Ona i On trafiali na brązowe pieczarki przypadkiem. Szukali nowego dodatku do risotto i gdyby nie szczegółowy opis na opakowaniu oraz zapewnienie producenta, że to nie grzyb nie tylko jadalny ale też wyjątkowo zdrowy, Ona i On ominęliby go szerokim łukiem.
Bo trzeba to sobie powiedzieć wprost: tylko w oczach nawróconego rasisty brązowe pieczarki nie będą wyglądały jak brudne, przeleżałe kuzynki swoich popularnych, jasnych odpowiedników.
Ona i On postanowili zaryzykować.
Składniki
1 litr bulionu
0,5 kubka ryżu arborio
8 brązowych pieczarek
1 mała cebula
1 ząbek czosnku
olej
pieprz
natka pietruszki
On posiekał drobno cebulę i zeszklił na oleju. Dodał przeciśnięty przez praskę czosnek oraz ryż. W rondlu podgrzał bulion, którego dwie chocheli wlał na patelnię. Pilnował, by ryż nie przywarł do naczynia. Gdy bulion się wchłonął, dolał resztę - i tak do wykończenia zupy.
Do wodnistej jeszcze papki On dorzucił pokrojone drobno pieczarki, sól oraz pieprz. Pogotował chwilę.
Gdy ryż wchłonął bulion, do risotto dosypał posiekaną natkę pietruszki.
Ona i On dementują plotki, jakoby brązowe pieczarki przypominały smakiem leśne grzyby. Są po prostu nieco bardziej wyraźne niż ich białe odpowiedniki. Są też bardziej aromatyczne i jędrne. Czy są zdrowsze? Nie wiedzą. Pewni są jednak, że przy następnej okazji znów wylądują w risotto. A co!
Ona i On przypominają o śliwkowym konkursie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ona i On dziękują za Twój apetyt na komentarz i życzą smacznego!