Podobnie jest w prawdziwym ekstraktem waniliowym, którego przygotowanie trwa chwilę, jakość jest rewelacyjna, a cena wcale nie taka wysoka.
Składniki
1 laska wanilii
75 ml wódki
Ona laskę wanilii przekrawa wzdłuż, ale nie do końca.
Gdy ta ułamuje się na długości 3/4, Ona zupełnie się tym nie przejmuje i wkłada ją do małego słoika.
Następnie zalewa wanilię alkoholem.
Odstawia słoiczek w ciemne i chłodne miejsce.
Reszta alko się nie marnuje. Tu wkracza On, który robi doskonałego drinka - sobie z pomarańczowym sokiem, Jej z napojem z czarnej porzeczki.
Po dwóch dniach Ona zagląda do szafki. Ekstrakt zmienił kolor. Ona wstrząsa delikatnie słoiczkiem i odstawia go na dłuższy czas. Za jakiś miesiąc najwcześniej wypróbuje. Już teraz pachnie intensywnie, aromatycznie, lepiej niż sztuczne ekstrakty udające wanilię. Gdy zużyje część ekstraktu Ona doleje jeszcze trochę alkoholu - taki dodatek do deserów starczy na długi czas.
Przepis bierze udział w akcji:
posiadam takowy,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Świetna sprawa, teraz już wiemy, że będziemy go robić regularnie:)
UsuńTaki ekstrakt muszę sobie zrobić :)
OdpowiedzUsuńWkrótce wypróbuję, jak sprawdza się w ciastach. Na razie strasznie kusi zapachem i coraz intensywniejszym kolorem:)
UsuńA ja specjalnie przywoziłem sobie buteleczkę ekstraktu z USA (Nigella i cała ta zgraja bez przerwy używają ekstraktu waniliowego, a my nad Wisłą tylko tę wanilinę chemiczną, pomyślałem, że nie będę gorszy). Godziny spędziłem na przeszukiwaniu regałów w Walmarcie, żeby znaleźć taki bez sztucznych dodatków... A wystarczyło odwiedzić Wasz blog. Dzięki :)
OdpowiedzUsuń