Ona przyznaje od razu, a i On wie to dobrze: cebularze, choć domowe w Ich wydaniu to nie do końca cebularze. Wszystko przez brak maku, maku brak.
Zbyt on często zdaniem okolicznych sklepikarzy trafiał w kompot niczym gruszka niż do zgłodniałego cebularza brzuszka. W ten sposób stał się towarem deficytowym. Nie znaczy to jednak, że cebularza zrobić nie można!
Co tu dużo ukrywać - cebularz to dobra chrupajka do piwka. Taka przekorna chrupajka, bo nic pod zębami nie chrupie. Tu siekacze zanurzają się w puszystym - ale nie za grubym cieście niczym On po pracowitym dniu w poduszce.
Do wykonania cebularzy potrzebujemy sprawdzone ciasto na pizzę. Na sześć cebularzy starczy nam jego trzecia część, ale kto powiedział, że tylko tyle cebularzy mamy wciągnąć?;)
Niezbędna będzie też cebulka albo dwie. Posiekaną przysmażymy na maśle z solą i pieprzem, po czym gotową wyłożymy na spłaszczonym placuszku z ciasta. O tak:
Bułeczki piec się będą jakieś 15 min na wysmarowanej olejem blasze. Do przyrumienienia:
Najlepiej zasmakują posypane gruboziarnistą solą. I z piwkiem z bzowym sokiem. Mniam!
Przepis bierze udział w akcji
bez maku też na pewno pyszne :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze smakowicie!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Za nic już byśmy nie sięgnęli po sklepowe;)
OdpowiedzUsuń