poniedziałek, 4 marca 2013

Zielone kopytka czyli szpinakowe gnocchi

Ona i On uwielbiają wszelkie kluchy. Tak, tak, mączne, zapychające kluchy - pychota! Kiedy Ona zjadła raz szpinakowe kluseczki we włoskiej knajpce, była oczarowana. Postanowiła zrobić takie w kuchennym zaciszu - można je nazwać kluskami ze szpinakiem, szpinakowym gnocchi albo zwyczajnie - pozieleniałymi kopytkami. Taki miks włoskiej i polskiej kuchni.

 
Składniki
40 dag mrożonego szpinaku (lub świeżego, uduszonego)
40 dag ziemniaków
2 jaja
3 szklanki mąki
sól
pieprz

On zgniótł na gładką masę ugotowane ziemniaki. Ona dodała do nich rozmrożony szpinak, wbiła jaja, dosypała sól i pieprz. Całość zarobiła. Masa długo nie była wystarczająco zwarta, by wyrobić z niej wałeczki. Dosypywała więc mąki. I dosypywała..

Wałeczki kroiła na kawałki i wrzucała na osolony wrzątek. Gotowała chwilę.





Taki zapas kopytek Ona i On zamrozili.

Jak je jedli? Podsmażone na maśle z rozgniecionymi ząbkami czosnku i odrobiną gruboziarnistej soli. Pychota.