Ona już dawno przestała gotować weekendową kaszkę na śniadanie. Rondel za każdym razem czerniał przy przygotowaniach, co Ona uznała za wyjątkowo niepolityczne zachowanie sprzętu kuchennego i z powodu podejrzeń o dawanie forów jednej z ras, odpuściła. Robienie kaszki przejął On.
W okolicznościach braku smacznych owoców do dania, których wg Niego najlepszym owocowym sokiem nie udałoby się zastąpić, wprowadził znaczące zmiany. Koniec kaszki manny z owocami! Nadeszła era kaszki á la szarlotka.
Składniki (na 2 porcje)
nieco ponad 0,5 litra mleka
łyżeczka miodu/cukru
ok. 20 łyżek kaszki
1 jabłko
garść rodzynek
cynamon
On rodzynki namacza chwilę wcześniej w ciepłej wodzie, a jabłko ściera na tarce. Kaszkę gotuje na mleku z dodatkiem miodu - pod koniec gotowania dorzuca jabłko, rodzynki i miesza. Całość posypuje cynamonem.
A Ona? Ona w tym czasie dopija wiadro porannej kawy z mlekiem i leniwie się przeciąga, ale obserwuje, obserwuje - by Wam tu wszystko opisać:)
Przepis bierze udział w akcji:
pycha!!!
OdpowiedzUsuńManna- marzenie;D Zrobię jutro na śniadanie:)
OdpowiedzUsuńCudowna....zacznę nią poniedziałek!
OdpowiedzUsuńI jak, udała się poniedziałkowa kaszka?:) Smakowicie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń