Ale skoro piekarnik był już rozgrzany... eh.. a co tam, niech będzie! Wszyscy wokół robią urocze włoskie cantucci. Sztuka tego twardawego ciastka w przeciętnej kawiarni to koszt ok. 8-9 zł. Niech wyjdzie na sknerę, ale w domu Ona wyda tyle co najwyżej na cały słoik domowych pysznych wypieków - idealnych do zanurzenia w popołudniowej kawie.
I niech grzmią te swoje "Mamma mia!" czy inna "Arivederci!" Włosi z krwi i kości, ale całych migdałów Ona pod ręką nie miała i do sklepu ruszyć się nie miała zamiaru. Jak wiadomo życia utrudniać sobie nie ma zamiaru - stąd ciacha z migdałowymi płatkami.
Składniki:
3,5 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki cukru
3 jaja
10 dag masła
szczypta soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
10 g cukru wanilinowego
10 dag płatków migdałowych
białko roztrzepane do posmarowania
Migdały Ona na suchej patelni uprażyła. Składniki ciasta wymieszał za nią mikser, a sama na koniec migdały dodała. Na wysmarowanej blasze wysypała bułkę tartą i ułożyła w sumie 4 ok. 15-centymetrowe spłaszczone wałki ciasta. Posmarowała roztrzepanym białkiem i wstawiła do pieca na 15-20 min. Gorące jeszcze pokroiła na małe kawałki. Potem zapomniała wrzucić je z powrotem na blaszkę i wpakować na parę minut do pieca, by się przyrumieniły. Wyszły więc takie bledziochy. Jak nie spod włoskiego, a polskiego słońca.
A może Ona nie zapomniała, tylko tak bardzo chciała ich spróbować, że po prostu jeszcze ciepłe zanurzyła w herbacie, zapominając o reszcie roboty?
Przepis bierze udział w akcji Viva Italia, kategoria słodka (dolci e un caffé)
Przepis zapisany do wypróbowania..
OdpowiedzUsuńPolecam:) I serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBrak połupanych całych migdałów wcale im nie ujmuje uroku :) A wręcz przeciwnie! Wspaniałe ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńDzięki. A wiesz: dokupiłam już zapas migdałów i kolejne jednak - na próbę - zrobię grzecznie, przykładnie według tradycyjnego przepisu;)
OdpowiedzUsuńLubię takie chrupiące maczane w kawie;),świetne są!
OdpowiedzUsuńRewelacja :-)
OdpowiedzUsuńDzięki! Częstujcie się:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie wyciągnęłam z pieca...dodałam jeszcze skórę pomarańczową...już połowa zniknęła z talerza...dzięki za przepis
OdpowiedzUsuńZe skórką pomarańczową musi smakować doskonale:)
OdpowiedzUsuń