Zasadzić się na owoc kogucich i kurzych harców jest banalnie prosto. W teorii. W praktyce wszystko może pójść nie tak. Ale nie Jemu. Sadzone jajko w świąteczny poranek to szybkie i treściwe śniadanie, które On przygotowuje po mistrzowsku.
Składniki
2 jaja
łyżka masła
sól gruboziarnista z samego Ciechocinka (i tylko sól:))
szczypiorek co na parapecie rósł
Przygotowanie
Ona... ach... Ona się do kuchni nawet nie wybiera. Stuk... stuk... stuk... klik... klik... klik... uderza tylko rano z prędkością karabinu maszynowego w klawiaturę komputera nadrabiając piętrzące się zaległości.
Kuchnię zdobywa On. Na małej patelni topi masło i rozbija w każdej z jej połówek jedno jajo. Dodaje soli, pokrojony szczypiorek i czuwa na biegiem wydarzeń. Jaja bowiem niezwykle mocno garną się ku sobie, więc w odpowiednim momencie, gdy za bardzo napierają siebie na patelni - oddziela im od siebie drogę.
Po paru chwilach, gdy białko się ścina, a żółtko tworzy jeszcze piękną kulę...
...do kuchni wparowuje Ona...
...i migiem pochłania. Co? No jajco!
Zasmakowało Ci? Zagłosuj i wygraj bony do Duki: http://www.kulinarnyblogroku.pl/przepisy/pokaz/?id=635
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ona i On dziękują za Twój apetyt na komentarz i życzą smacznego!