Ona przyznaje - jej popękane amerykańskie ciastka czekoladowe nie wygląda jak z żurnala. Szczęśliwie jednak wypiek ten jest smaczny w sposób odwrotnie proporcjonalny do wyglądu. Ona sama nie wie: śmiać się, czy płakać, bo w rezultacie na dodatek z żurnala żadnego ciucha nie będzie - ona się zwyczajnie nie zmieści, jak już wszystkie ciastka zje..
Składniki
1 tabliczka gorzkiej czekolady
1 tabliczka mlecznej czekolady
3 jaja
1,75 szklanki mąki pszennej
11 dag masła
2/3 szklanki cukru
ekstrakt z wanilii
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
cukier puder
Ona w rondlu masło rozpuszcza, połamane czekolady dodaje i do maślanej masy dorzuca. Prawie się zagapia i przypala - w celu sprawdzenia, czy czekolada prima sort, próbuje. Próbuje raz i drugi. Za trzecim wchodzi On. Ona więc jak gdyby nigdy nic, kontrolnie w rondlu miesza i znad górnej wargi czekoladowy ślad oblizuje.
W samą porę On przyszedł! Białka od żółtek oddziela jak nikt, zaraz się więc za wykonanie zadania zabiera.
Białka Ona ubija na sztywno, a pod koniec cukier dodaje - na raty. Następnie żółtka dorzuca i ekstraktu z wanilii dolewa. W kolejce do mieszania czeka już czekoladowo-maślana masa.
Dalej Ona mąkę z solą (czekoladową!) oraz proszkiem do pieczenia miesza i do ciasta dodaje. Miksowania nie ma końca. Ale ileż można siedzieć nad prostymi ciastkami!? Ona ledwo już na nogach stoi, On wieczorną kąpiel i sen zarządza, Ona więc do lodówki ciasto wstawia (można byłoby na parę godzin, ale niech będzie - na noc całą!). Niech śpi dobrze.
Rano Ona za dobrze schłodzoną masę się zabiera.
Piekarnik rozgrzewa, na blasze folię rozkłada, a do miski cukier puder przesiewa.
Masę małą łyżeczką nabiera i formuje. Szybko, bo ciasto łatwo kleić się zaczyna. Do Niej!
W cukrze pudrze je turla..
i na blasze układa.
Tak, tak, za blisko. Ona nie wie jeszcze, że powinna była większe odstępy zachować. Ciastka lekko jej się rozpłyną i połączą w czekoladowe zespoły. W kupie im raźniej. I smaczniej.
Wystarcza 12 min w rozgrzanym piekarniku, by się o tym przekonać.
Przepis bierze udział w akcji
A wlasnie, ze wygladaja tak jak trzeba: sa stylowo popekane i mocno czekoladowe :)
OdpowiedzUsuńA tam wygląd, ważne że pycha!
OdpowiedzUsuńJa też się na nie czaję! :)
OdpowiedzUsuń@Maggie oj, czekoladowe były, mimo że zamiast 2 gorzkich czekolad wybrałam pół na pół z mleczną:)
OdpowiedzUsuń@Dusia święta prawda!
@Sue zachęcam do przygotowania, szczególnie że wychodzi ich caaaały słoik:)
Uwielbiam czekoladę! Twoje ciasteczka wyglądają przepysznie. Takich jeszcze nie robiłam.
OdpowiedzUsuń