- Zrób kaszkowe - On Ją namawiał.
- Kaszkowe? - Ona się dziwiła, że na imieninowe ciasto wybrał właśnie lekki torcik na bazie grysika.
- No, moje ulubione ostatnio!
- Ale takie.. mało pokazowe, zresztą wszyscy już je znają - Ona marudziła. - Mam chęć zrobić Ci rasowy torcik!
Jak powiedziała, tak zrobiła. On miał tylko wybrać krem. Postawił na chałwowy.
Ona więc upiekła pierwszy tort, a więc ma za sobą i pierwszy biszkopt, i fachowo utarty pierwszy tortowy krem. Poszło Jej całkiem szybko i wyszło całkiem smacznie.
Składniki
na 2 biszkopty:
8 jaj
2 szklanki cukru pudru
6 czubatych łyżek mąki pszennej
4 łyżki kakao
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
do nasączenia
3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
1,5 szklanki wrzątku
na krem
40 dag masła
40 dag chałwy waniliowej
do przełożenia
1 słoiczek dżemu wiśniowego
do dekoracji
1 tabliczka mlecznej czekolady
Ona składniki na biszkopty podzieliła na pół. Zmiksowała 4 jaja z 1 szklanką cukru. Do drugiej miski przesiała 3 łyżki mąki pszennej i 1 ziemniaczanej, dodała 2 łyżki kakao oraz 1 łyżeczkę proszku do pieczenia. Mączną masę dodała do jajecznej - wymieszała łyżką i przelała do tortownicy.
Na 30 minut wstawiła do rozgrzanego piekarnika.
Następnie w tej samej tortownicy upiekła kolejny biszkopt z reszty składników.
W tym czasie zaparzyła rozpuszczalną kawę, której nie wypiła, tylko odstawiła do wystygnięcia.
W misce utarła masło na jednolitą masę, po czym dodała chałwę
i zmiksowała dokładnie.
Oba biszkoptowe placki przekroił Jej On - mistrz precyzji.
Ona pierwszy placek nasączyła 1/4 częścią kawy, posmarowała 1/4 masy chałwowej i 1/3 dżemu wiśniowego. Z drugim i trzecim zrobiła to samo. Na czwartym rozprowadziła kawę oraz masę chałwową, zahaczając także o boki ciasta.
Całość oprószyła startą mleczną czekoladą.
Torcik zadebiutował na Jego świątecznych imieninach. Zasmakował. Niektórym nawet bardzo. Zasmakowały nasączone kawą, wilgotne biszkopty, zaciekawił chałwowy krem i dobrze komponujący się niezbyt słodki dżem.
Ona właśnie piecze pierwszy biszkopt na Jego jutrzejsze, firmowe imieniny. Tak, będzie powtórka z rozrywki.
wow, nigdy nie zrobiłam tylu piętrowego, równego tortu. Jestem zachwycona! ;P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
szana :)
On da się wynająć do krojenia;)
UsuńWygląda świetnie !! Musze spróbować !! :)
OdpowiedzUsuńPolecam!:)
UsuńChce tort! Sernik chałwowy robiłam kiedyś i jak dla mnie za słodki, a myślałam wtedy też o torcie z kremem chałwowym, ale też byłby pewnie za słodki, a ten z kakaowym biszkoptem pewnie idealny! :)
OdpowiedzUsuńOj, powiem tak: dla mnie ciut za słodki, choć ogólnie słodkie wybieram częściej niż konkrety, a Jego, który z kolei na słodkie musi mieć wielką chęć, to połączenie zachwyciło:)
UsuńOj mojej drugiej połowie by się spodobało :D - jest uzależniony od chałwy :P
OdpowiedzUsuńA więc: przez żołądek do serca!
UsuńMusi być pyszny:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńniezły debiut!! faktycznie pokazowy
OdpowiedzUsuńA ileż strachu było: czy wyjdzie;)
Usuńczeka mnie pieczenie 2 tortów ....
OdpowiedzUsuńpiękny debiut :-)
też taki chcę :-))))))
Musimy podejrzeć, co stworzysz i poszukać inspiracji na kolejne tortowe próby:)
UsuńBardzo udany debiut :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy. Mamy nadzieję, że wkrótce odważymy się piec i inne torty:)
Usuń